poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Afryka - dzień 4 (Manyara)

Docieramy do Jeziora Manyara. Jak na warunki afrykańskie jezioro niezbyt duże - ok 230 km2. Jak długo jechaliśmy z Arushy? Nie wiem. Bardzo szybko w  Afryce oduczyłem się nerwowego spoglądania na zegarek. Przestałem być niewolnikiem czasu. Nie wiem która godzina, nie wiem jaki dzień tygodnia. Czy te informacje są rzeczywiście tak niezbędne? W Europie tak, w Afryce nie.

Nasz diabelski pojazd
Photobucket

W dole jezioro
Photobucket


Park Amboseli to słonie, Park Manyara to żyrafy. Wyjeżdzamy z zarośli, przed nami  płaska przestrzeń. W tle jezioro i wielkie stada flemingów, a przed nami "żyrafowe pole". Jeden z piękniejszych widoków jakie dane mi było podziwiać w Afryce.

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Wysokość żyrafy można dopiero ocenić w porównaniu z innym zwierzątkiem
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Przygotowanie do pracy
Photobucket

Photobucket

Oglądanie hipopotamów
Photobucket

Photobucket

W drodze
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Manyara to nie tylko żyrafy
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Photobucket

Nad brzegiem jeziora. Flamingi niestety oglądane tylko z daleka
Photobucket

Photobucket

Photobucket

Oko w oko ze słoniem, który wyszedł na drogę wprost na nasz samochód i minął nas w odległości kilku metrów
Photobucket

Photobucket

Photobucket



Po wizycie w parku kierujemy się do Endoro Lodge na nocleg.
http://www.endorolodge.com/rooms.html  Ma to być jedyna podczas wyjazdu noc w luksusie. Po powrocie do Polski niektórzy pytają "jakie w tej Afryce są (noclegowe) warunki". Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Można spać w namiotach, słuchając w nocy odgłosów sawanny, ale można też zatrzymać się w luksusowych pięciogwiazdkowych hotelach, siedzieć na tarasie, popijać drinki i spoglądać na zwierzęta w oddali. Wszystko zależy od zasobności portfela i od upodobań.

Nie znam się na rolnictwie, ale wydaje mi się że mijamy bardzo żyzne pola. Dodatkowo klimat jest łagodny. Idealne miejsce pod uprawy. Widać pola kukurydzy, czasem plantacje kawy.

Photobucket

Mijane domki w porównaniu do szałasów Masajów całkiem porządne.
Photobucket

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz