Ostatni dzień. Pstrykam po drodze kilka zdjęć. Potem długi lot, godziny spędzone na lotniskach i zima w Polsce.
Smutno wyjeżdżać. Trudno porównać opuszczanie Afryki z powrotami z wakacji we Włoszech, Chorwacji czy Grecji. Powrót z Afryki to powrót z innego świata. Wiem, że MUSZĘ tam wrócić. Jaki kraj, kiedy? Nie wiem. Kupiłem póki co dwa przewodniki lonely planet "Etiopia i Eritrea" oraz "Botswana i Namibia".
lektura codziennej prasy
poniedziałek, 16 sierpnia 2010
Afryka - dzień 9 (cienie)
środa, 11 sierpnia 2010
Afryka - dzień 10 (Zanzibar-lenistwo)
wtorek, 10 sierpnia 2010
Afryka - dzień 9 (Zanzibar)
Małpy występujące tylko na Zanzibarze : Gerezy czerwone, albo jak kto woli Red Colubus. Po wizytach w parkach Kenii i Tanzanii małpy jakoś nie zrobiły na mnie wrażenia, nawet endemiczne ;).
Wolę słonie i lwy.
Transport na Zanzibarze jest czasami karkołomny.
Siły trzeba oszczędzać.
Wieczorem w porcie
Wolę słonie i lwy.
Transport na Zanzibarze jest czasami karkołomny.
Siły trzeba oszczędzać.
Wieczorem w porcie
Afryka - dzień 9 (Zanzibar-plantacja)
Obowiązkowym punktem wizyty na Zanzibarze jest plantacja przypraw (i owoców).
Niezapomnianym przeżyciem było zjedzenie owocu o nazwie "durian".
Oprowadzający po plantacji ostrzegał, że owoc delikatnie mówiąc nie pachnie zbyt ładnie. Mając w pamięci mój ulubiony program z Discovery - "Szkoła przetrwania" i prowadzącego który zjadał larwy, jaszczurki itp, pomyślałem "ja nie zjem jakiegoś owocu"? I zjadłem. Zapach hmm trudno określić. Sfermentowana cebula, tygodniowe skarpety, ser pleśniowy, nie wiem co jeszcze.
Przepicie durianu mleczkiem kokosowym niewiele pomogło
Gałka muszkatołowa
Niezapomnianym przeżyciem było zjedzenie owocu o nazwie "durian".
Oprowadzający po plantacji ostrzegał, że owoc delikatnie mówiąc nie pachnie zbyt ładnie. Mając w pamięci mój ulubiony program z Discovery - "Szkoła przetrwania" i prowadzącego który zjadał larwy, jaszczurki itp, pomyślałem "ja nie zjem jakiegoś owocu"? I zjadłem. Zapach hmm trudno określić. Sfermentowana cebula, tygodniowe skarpety, ser pleśniowy, nie wiem co jeszcze.
Przepicie durianu mleczkiem kokosowym niewiele pomogło
Gałka muszkatołowa
Subskrybuj:
Posty (Atom)