Ostatni dzień. Pstrykam po drodze kilka zdjęć. Potem długi lot, godziny spędzone na lotniskach i zima w Polsce.
Smutno wyjeżdżać. Trudno porównać opuszczanie Afryki z powrotami z wakacji we Włoszech, Chorwacji czy Grecji. Powrót z Afryki to powrót z innego świata. Wiem, że MUSZĘ tam wrócić. Jaki kraj, kiedy? Nie wiem. Kupiłem póki co dwa przewodniki lonely planet "Etiopia i Eritrea" oraz "Botswana i Namibia".
lektura codziennej prasy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
egzotyka w kazdym calu,dla mnie klimat nie do wyobrazenia,pzdr
OdpowiedzUsuń