poniedziałek, 2 czerwca 2014

Iran 2 - autobusy

Ląduje w Teheranie, jeszcze noc. Plan? Nie ma planu. Wiem , że chcę zobaczyć Yazd, Isfahan, może Shiraz. Paszport, trochę dolarów i przewodnik Lonely Planet to wystarczy aby podróżować i układać plan z dnia na dzień. Zaczynam rozmowę z młodym Irańczykiem lecących z Niemiec do domu. Jedź ze mną do Isfahan, to piękne miasto- mówi. Isfahan? Miałem najpierw jechać na południe do Yazd, ale czy kolejność ma aż takie znaczenie? Szybka decyzja ! Pierwszy mój kontakt z Iranem będzie w Isfahanie.

Autobus i w drogę. Pięć godzin autobusem do Isfahan to jak na warunki irańskie krótka podróż. Lubię tę chwilę, gdy wsiadam do autobusu. Wiem, że przede mną kilka godzin w czasie których nic nie muszę. Słucham muzyki, czytam, myślę, oglądam filmy w telefonie, zapisuje przemyślenia i spoglądam za okno.
Kilka stron przewodnika, film "Long way to freedom", w słuchawkach Farka Toure, za oknem kolejne kilometry zostają w tyle.
Tak będzie kilka razy podczas podróży. Czasem spędzę w autobusie 3-4 godziny, innym razem całą noc w drodze z Shiraz do Isfahan. 
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz