Autobus i w drogę. Pięć godzin autobusem do Isfahan to jak na warunki irańskie krótka podróż. Lubię tę chwilę, gdy wsiadam do autobusu. Wiem, że przede mną kilka godzin w czasie których nic nie muszę. Słucham muzyki, czytam, myślę, oglądam filmy w telefonie, zapisuje przemyślenia i spoglądam za okno.
Kilka stron przewodnika, film "Long way to freedom", w słuchawkach Farka Toure, za oknem kolejne kilometry zostają w tyle.
Tak będzie kilka razy podczas podróży. Czasem spędzę w autobusie 3-4 godziny, innym razem całą noc w drodze z Shiraz do Isfahan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz