Chasydzi, Masaje w Afryce, Arabowie na pustyni, mieszkańcy NY czy Paryża, wszyscy rozmawiają przez swoje Samsungi, Iphony czy Nokie.
piątek, 4 kwietnia 2014
Jerozolima 12.2013 - Chasydzi
Mea Shearim to inny świat. Wchodząc do dzielnicy ulicą o tej samej nazwie Mea Shearim to my czujemy się obcy. Nie pasujemy, wyróżniamy się na kilometr. Wszyscy ubrani na czarno. Panowie w kapeluszach śpiesznie gdzieś idą. Aby nie tracić czasu idą i trzymając małe modlitewniki (?) czytają, modlą się. Spacerowanie wolnym krokiem po ulicy to strata czasu, czasu który można wykorzystać na pożyteczniejsze zajęcia, takie jak wychowywanie licznego potomstwa i dbanie o relacje z Najwyższym. Stroje chasydów jak sprzed 100 laty, ale jest i pewien krok w nowoczesność. Telefony komórkowe dotarły i tutaj.
Chasydzi, Masaje w Afryce, Arabowie na pustyni, mieszkańcy NY czy Paryża, wszyscy rozmawiają przez swoje Samsungi, Iphony czy Nokie.
Chasydzi, Masaje w Afryce, Arabowie na pustyni, mieszkańcy NY czy Paryża, wszyscy rozmawiają przez swoje Samsungi, Iphony czy Nokie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz