Wracamy z safari w kraterze. Był to ostatni dzień na safari. Zrobiło się smutno. Jeszcze sporo atrakcji, ciekawych widoków, ale budzenie się rano ze świadomością, że jadę oglądać zwierzęta było bardzo przyjemne.
Pora się pakować. Dla króla chaosu, którym jestem nie jest to proste zadanie.
Wsiadamy w samochód i w drogą do Arushy.
Życie Afryki, a może nie tylko Afryki koncentruje się przy drodze.
Afryka to młodość. Młodość którą widać na ulicach.
Czy nadejdzie czas dla Afryki?
Po wyborze Obamy na prezydenta w Kenii zapanowała Obamomania.
Organizowane są wycieczki do wioski babki Obamy, przypuszczam, że dla turystów z USA to obowiązkowy punkt wizyty w Kenii.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pan Sowa przystojny.
OdpowiedzUsuńMi się tez podoba!
OdpowiedzUsuń