W porze suchej w Etiopii większość rzek wysycha i tylko trochę zieleni na brzegach świadczy o tym, że nie tak dawno, w porze deszczowej korytem płynęła woda. Reguła tak nie dotyczy potężnego Nilu Błękitnego.
Rzeka ta wypływa z jeziora Tana i zdąża 800 km przez Etiopię, a potem jeszcze 650 km przez Sudan, aby w końcu połączyć się z Nilem Białym.
Czekamy na transport
Przepływamy Nil łódka taka jak na zdjęciu i kierujemy się do wodospadu.
Jeśli dzieci narzekają na warunki, w których się muszą uczyć to można im pokazać ten obrazek.
Towarzyszy nam strażnik. Po co ma broń? Nie wiem. Może dodaje mu powagi?
Po krótkim spacerze dochodzimy do miejsca z którego widać już wodospad.
Podchodzę do wodospadu tak blisko jak tylko jest to możliwe. Po kilku sekundach ubranie jest mokre. Stanie 30-40 m od tysięcy ton wody spadających ze skały z wielkim hukiem to niesamowite przeżycie.
wtorek, 26 lipca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz