wtorek, 1 lipca 2014

Iran 13 - Perspepolis


W drodze z Yazd do Shiraz warto zobaczyć ruiny miasta Persepolis i grobowce Naqsh-e Rustam. Miejsce Pasargdy polecane w przewodnikach tylko dla wyjątkowych pasjonatów archeologii. Persepolis- miasto założone przez Dariusza pona 500 lat p.n.e. Zdobyte i spalone przez niezmordowanego zdobywcę Aleksandra Wielkiego. Nie będę się rozpisywał o ruinach, ponieważ wolę historie żywych ludzi niż martwych kamieni.

A sama nazwa "Persepolis" kojarzy mi się ze świetnym komiksem Marjane Satrapi, na podstawie którego nakręcono animowany film.



















Jak widać głupi zwyczaj zostawania śladu "tu byłem" to nie wynalazek drugiej 
   połowy XXw.







poniedziałek, 30 czerwca 2014

Iran 12- kuchnia

Wiele osób pyta - a jak jedzenie w tym Iranie. Nie jestem wielkim smakoszem, dlatego za granicą rzadko zachwycam się kuchnią. Tak naprawdę to może poza Włochami i Francją w ogóle się nie zachwycam. W Iranie królują kebaby. Pyszny jest chleb, ale o tym już pisałem. Chleb + bezalkoholowe piwo bywał mi czasami obiadem i kolacją. Irańczycy lubię piknikować na trawie i tam sobie spożywać jedzenie, chyba dlatego w miastach punktów z kebabami jest mniej niż w Polsce. Moim przebojem były wyciskane soki, z marchwi, pomarańczy i melona. Nim udało mi się znaleźć knajpę nie raz uratowały mi życie.

w dworcowej knajpce


z przygodnymi towarzyszami podróży

typowy zestaw (nie do przejedzenia)

bardziej wykwintna restauracja

Pijalnia herbaty i palarnia fajek wodnych

Całkowita prohibicja zmusza do picia takowych wynalazków

Iran 11 - wojna

Wojna Iracko - Irańska 1980-1988. Irak napada na Iran licząc na tzw wojnę błyskawiczną. Wojna błyskawiczna trwa ... 8 lat. Po obu stronach giną setki tysięcy młodych ludzi. Eksporterzy broni zacierają ręce. Nawet Polska robi dobry biznes dostarczając kilkaset czołgów do Iraku.
Sadam Husajn staje się obrońcą świata arabskiego przed eksportem irańskiej rewolucji, mając poparcie USA i kilku innych krajów.
Dziś widać jak historia jest przewrotna. Iran ze swoją rewolucją mimo atomowych ciągotek jest dość stabilnym krajem, a Irak to jeden wielki chaos zagrażający całemu regionowi.
Po 8 latach granice zostają ustalone w tym samym miejscu gdzie były w momencie rozpoczęcia wojny a w obydwu krajach setki tysięcy matek, żon, dzieci opłakuje synów, mężów i ojców. Taki zazwyczaj jest "sens" wojen.
Pamięć o wojnie w Iranie jest bardzo żywa. W wielu miastach można spotkać zdjęcia poległych. Ze zdjęć spoglądają młode twarze.
Skalę ofiar uzmysławiają szczególnie zdjęcia w małych miejscowościach. Małe miasteczko, albo wioska a na zdjęciach przy drodze 10ki chłopców spogląda na przejezdnych.
 












środa, 25 czerwca 2014

Iran 10 - polskie groby

17 września 1939 - Sowieci zajmują kawał Polski. Setki tysięcy Polaków zostaje wywiezionych na Syberię. Na mocy porozumienia Majski-Sikorski zesłanych Polaków objęła "amnestia". Powstała Armia Andersa ewakuowana następnie do Iranu. Z armią podążało ok 18 000 dzieci, głównie sierot, których rodzice nie dotrwali do tej tzw amnestii. 
2600 z tych dzieci znalazło schronienie w Isfahanie.
....
Południe, gorąco, wielki ormiański cmentarz.
Stoję w małej zadbanej kwaterze polskiej. Kilkanaście grobów. 
Tysiące kilometrów z Polski na Syberię, śmierć rodziców, kolejne tysiące kilometrów w drodze do Iranowi - ziemi obiecanej i tutaj dla kilkunastu dzieci droga dobiegła kresu. Skomplikowane te polskie drogi.


Więcej   Polacy w Iranie 







Część ormiańska cmentarza






niedziela, 15 czerwca 2014

Iran 9 - ulica

Dla Europejczyka irańska ulica do chaos. Zasady ruchu są czysto umowne. Prawie żaden kierowca nie używa kierunkowskazów, za to każdy używa klaksonu. Na drodze ten ma pierwszeństwo, kto szybciej i odważniej wciśnie się pomiędzy inne samochody. Piesi nie mają lekko. Pozorowane wejście na ulice, także na pasach nie robi na kierowcach żadnego wrażenia. Nikt nie zwalnia. Można się jednak do tego przyzwyczaić. Po 1-2 dniach śmigałem na przełaj przez środek skrzyżowania. Zdecydowanie ruchy i odpowiedni refleks to podstawa, inaczej można czekać godzinę nim się przekroczy ulicę.
Mimo taki zasad, a raczej braku zasad podczas 12 dni pobytu widziałem tylko jedną stłuczkę. Paradoksalne jest także to, że kierowcy są zdecydowani mniej agresywni niż w Polsce. Nikt nie krzyczy, nie macha rękami, nie puka się w czoło. 









środa, 11 czerwca 2014

8 - kobiety

Nawet najbardziej restrykcyjne prawa dotyczące obyczajowości nie sprawią, że kobiety zatracą typowo kobiece zainteresowania chociażby ubraniami czy biżuterią. Nie ma znaczenia, że jakiemuś mężczyźnie w turbanie, który jest u władzy to się nie podoba. Ludzka natura pozostanie taka sama.

 Kolor czarny niejeden ma odcień :)