poniedziałek, 30 września 2013

Lwów na weekend - kościoły

Lwów przypomina mi Przemyśl. Ten sam galicyjski nastrój.
Miasto w którym Wschód spotyka się z Zachodem. Kiedyś więcej było Zachodu potem "za sowietów" więcej Wschodu. Miejmy nadzieję, że w przyszłości znowu będzie bardziej europejsko i do Lwowa będziemy jeździć jak do Krakowa, nie zauważając nawet kiedy przekraczamy granice.
Nierealne? Europa bez granic 20 lat temu też wydawał się utopią.
Ponadto to podobnie jak Przemyśl, miasto świątyń. Katedra katolicka, katedra ormiańska, cerkwie grekokatolickie i  jedna ocalała synagoga.






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz