środa, 18 września 2013

Lwów na weekend - Katedra Ormiańska

Jadąc do Lwowa nie miałem sprecyzowanych planów. Wiedziałem tylko, że muszę odwiedzić katedrę ormiańską.
Ormianie, naród o 3000 letniej historii. To także najstarszy chrześcijański naród, nota bene w roku 301 króla Tiridatesa ochrzcił ...Grzegorz Oświeciciel.


Wejście do świątyni wygląda bardzo niepozornie 

Otoczenie też nie zwiastuje tego co zobaczyłem potem w środku


W sobotę spokojnie zwiedziliśmy wnętrze, wnętrze które zachwyca.
650 lat tradycji, fragmenty fresków z XV w i malowidła J.H.Rosena z wieku XX.
Połączenie Wschodu z Zachodem.


 

Miejscowy ksiądz opowiedział kilak słów o katedrze, a potem....zaśpiewał


Lwow 0367 from gsowa on Vimeo.


W niedziele w katedrze była uroczysta msza, ok 3 godziny. Przyznaję nie byłem na całej, ani nawet na połowie mimo iż oprawa była wspaniała. Piękne śpiewy,  i promyki słońca przebijające się przez dym z kadzideł.


Lwow 0149 from gsowa on Vimeo.

Po mszy na dziedzińcu świątyni impreza. Zawijane placki z mięsem i wino. Impreza otwarta, nie tylko dla Ormian, ale dla każdego kto przyszedł i nawet niekoniecznie był na mszy.


Obok na ulicy już odpłatnie inne ormiańskie specjały
oraz próby przed występami
 

1 komentarz:

  1. najważniejsze to jak najlepiej nasycić Swoja ciekawość :) Nasycam choć w przyszłym roku będzie ciężko, bo pierworodny w drodze, to chyba się jakoś zbiorę w sobie

    OdpowiedzUsuń