
wtorek, 14 czerwca 2011
Drzewo
Schodzimy z gór. Nasz przewodnik zatrzymuje się przy drzewie i całuje jego pień. Twierdzi, że to święte drzewo. Dlaczego święte? Nie dowiaduję się. Jest coś pięknego w takim szacunku człowieka do przyrody, w wyrażaniu więzi z nią. Może drzewo pamięta mnichów, którzy 1000 lat temu wykuli w skale kościół Abuna Yemanata. Musieli obok niego przechodzić, bo to najkrótsza droga. Jeśli jest świadkiem życia dziesiątek pokoleń ludzi żyjących obok, to należy mu się szacunek.

Śniadanie
Po nocy spędzonej w małym miasteczku Hawzien (region Tigray) trzeba poszukać śniadania. Nie jest to miejsce masowo odwiedzane przez turystów. Jesteśmy jedynymi białymi. Nasz kierowca prowadzi nas do miejscowej knajpki, w której podobno można coś zjeść. Klimaty trochę jak z "Misia". Pani kelnerka przychodzi ze szmatą, robi miejsce i wyciera stół. Na śniadanie, afrykański standard, czyli jajka. Tym razem nie sadzone, tylko jajecznica. Mamy widok na centralny placyk, atmosfera senna. Obok tarasu zatrzymuje się jakiś osioł, podnosi ogon i... nawet nie zwracam uwagi. W Etiopii jestem już ponad tydzień, dopasowałem się. Warunki, higiena, czystość, jakie to ma znaczenie. Liczy się przygoda, to że jestem w Afryce. To, że mogę siedzieć na tarasie, patrzeć na spokojne życie ulicy i to, że za chwilę ruszę w góry podziwiać skalne kościoły. Wspomnienie tego skromnego śniadania będzie we mnie latami. O wielu smacznych śniadaniach w hotelach zapomnę zaraz po ich skonsumowaniu.

czwartek, 2 czerwca 2011
Poranek
Axum. Wcześnie rano, chwilę po wschodzie słońca.
W powietrzy brzmi śpiew kapłana i śpiewy ptaków.
Dla takich chwil warto żyć.
W powietrzy brzmi śpiew kapłana i śpiewy ptaków.
Dla takich chwil warto żyć.
środa, 1 czerwca 2011
Adwa
W drodze z Axum do kościołów skalnych w Tigray zatrzymujemy się na chwilkę w Adwie.
Miasto niezbyt ciekawe, ale pod Adwa w roku 1986 armia etiopska pod wodzą cesarza Menelika II stoczyła zwycięską bitwę z wojskami włoskimi. Bitwa ta pozwoliła zachować Etiopii niepodległość, a Włochom przyniosła wstyd i kilka tysięcy zabitych.
Ai caduti - do upadłego
Non dobbiamo dimenticarti - nie możemy zapominać

Okolice Adwy





Miasto niezbyt ciekawe, ale pod Adwa w roku 1986 armia etiopska pod wodzą cesarza Menelika II stoczyła zwycięską bitwę z wojskami włoskimi. Bitwa ta pozwoliła zachować Etiopii niepodległość, a Włochom przyniosła wstyd i kilka tysięcy zabitych.
Ai caduti - do upadłego
Non dobbiamo dimenticarti - nie możemy zapominać

Okolice Adwy






Subskrybuj:
Posty (Atom)