poniedziałek, 2 maja 2011

Etiopia 2011 _ kawa

W czasie gdy w Polsce nasi prapradziadowie owinięci w skóry uganiali się za dzikim zwierzem, w Etiopii delektowano się już kawą. Podobno kawa znana jest od I tysiąclecia p.n.e.

Moje pierwsze zetknięcie z etiopska kawą to śniadanie w hotelu po przylocie do Addis Abeby. Spodziewałem się normalnej "kawy hotelowej" czyli napoju, który  kolorem bardziej przypomina herbatę i smakuje jak popłuczyny po myciu ekspresu. Już widok nalewanej do filiżanki kawy zwiastował, że to będzie prawdziwa KAWA - mocna i aromatyczna i tak było.


Kawiarnia na lotnisku
Photobucket

W kawiarni nie tylko kawa jest zjawiskowa.
Photobucket

Mała urocza kawiarenka, gdzieś na północy Etiopii
Photobucket

Przyrządzanie kawy metodą tradycyjna (góry Siemen), czyli:
- mycie
- prażenie
- rozbijanie ziaren 
- parzenie
Photobucket

Photobucket 

Kawiarnia nad jeziorem Tana
Photobucket 

Mini kawiarnia obok wodospadów Nilu Błękitnego
Photobucket 

więcej o kawie http://www.pozegnanie.com/?menu=galeria&id=5&page=1

3 komentarze:

  1. Choć nie jestem kawoszką, to muszę przyznać, że powyższe widoki wprowadziły mnie w stan wybitnie kawowy. :) Prawdziwa kawa!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kawa doskonała była. Nie bardzo rozumiem jak można się zachwycać jakimiś fast-kawiarniami w stylu Starbucks

    OdpowiedzUsuń
  3. Kawa z Etiopii to najlepsze, co człowiek może w swoim życiu wypić. Żadna kawa ze spożywczaka czy też jakichś kawiarenek szybkiej obsługi nie ma startu do tej prawdziwej, oryginalnej. Na szczęście jednak nawet w Polsce znajdziemy kilka miejsc, gdzie serwują przepyszną kawę robioną starannie według najlepszych receptur i to właśnie takich powinniśmy szukać, żeby delektować się kawą :)

    OdpowiedzUsuń